19.11.12

Olejek Sesa - dlaczego jest wart uwagi?

olejek Sesa

Dziś chciałabym podzielić się z Wami opinią na temat olejku Sesa ze sklepu Bombaybazaar, który testuję od października. Olejek zawiera wyciągi z osiemnastu ajurwedyjskich ziół, pięć olei oraz mleko. Według opisu producenta olejek hamuje wypadanie włosów, przyspiesza ich wzrost, eliminuje łupież, wzmacnia włosy oraz sprawia, że stają się bardziej lśniące. Kosmetyk ten zbiera rewelacyjne opinie wśród włosomaniaczek, więc i ja koniecznie musiałam go wypróbować.

Olejek Sesa zamknięty jest w poręcznej, białej plastikowej buteleczce z zakrętką. Po otwarciu opakowania byłam nieco zaskoczona, ponieważ nie wiedziałam wcześniej, że olej ten w niższych temperaturach przybiera stałą konsystencję. Przez chwilę zastanawiałam się jak stosować tą "maź" ;), ale okazało się, że wystarczy na kilka sekund włożyć buteleczkę pod strumień ciepłej wody i produkt błyskawicznie zamienia się w płyn. Olejek jest mętny i ma zielonkawy kolor. Po przykrych doświadczeniach z olejkiem Amla (którego zapach był dla mnie nie do zniesienia i powodował ból głowy) obawiałam się nieco aromatu Sesy, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Zapach jest rzeczywiście kadzidlany i intensywny, ale jak dla mnie całkiem przyjemny.

Aplikacja olejku jest wygodna i szybka. Producent zaleca nakładanie go na całą noc albo na 2-3 godziny przed myciem włosów. Ja wybieram zwykle tą drugą opcję. Kosmetyk nie powoduje u mnie swędzenia skóry głowy. Bez problemu zmywa się z włosów nawet przy użyciu delikatnego szamponu bez siarczanów i nie ma konieczności ponownego mycia. Niestety olejek Sesa jest moim zdaniem nieco mniej wydajny aniżeli olejek Khadi.
 
Olejek świetnie wygładza i zmiękcza włosy oraz sprawia, że na prawdę lśnią! Pod tym względem jest moim zdaniem lepszy niż konkurencyjny olejek Khadi. Jeśli chodzi o hamowanie wypadania włosów to trudno mi cokolwiek powiedzieć na ten temat, bo udało mi się już wcześniej ograniczyć wypadanie dzięki duetowi Khadi + Organicum, o którym wkrótce Wam napiszę. Olejek Sesa natomiast spowodował, że na mojej głowie pojawiło się sporo nowych baby hair:)

Skład Sesy jest świetny. Olejek nie zawiera nielubianej przeze mnie parafiny, natomiast znajdziemy w nim olej z kiełków pszenicy, olejek cytrynowy, olej Nilibhrungandi, olej sezamowy, olej kokosowy oraz ekstrakty roślinne: bhringaraj, wąkrota azjatycka, jaśmin, modligroszek pospolity, bieluń surmikwiat, kardamon malabarski, indygowiec barwierski, kolokwinta, nard, buk indyjski, miodla indyjska, henna, mandur, berberys, bertram, tatarak zwyczajny i ekstrakt z korzenia lukrecji.

Cena olejku Sesa jest moim zdaniem do zniesienia - w sklepie Bombaybazaar za 90 ml zapłacimy 22 zł. Uważam, że warto sięgnąć po ten produkt i przetestować go na swoich włosach. Ja sama na 100% do niego wrócę, tyle, że następnym razem z pewnością zdecyduję się na duże opakowanie.

Skład: Bhrungraj (Eclipta alba) 3% , Trifala 3% w/v, Brahmi (Saraswathi) (Centella asiatica) 1% w/v, Chameli Pan(Chetika) (Jasminum officinale) 1% w/v, Chanothi (Krishnala) (Abrus precatorius) 0.5% w/v, Dhaturo(Mahamohi) (Datura metel) 2% w/v, Elaychi (Sukshma) (Elettaria cardamomum) 0.5% w/v, Gali pan (kalkeshi) (Indigofera tinctoria) 1.% w/v, Indravama (Gavakshi) (Citrullus colocynthis) 1.% w/v, Jatamansi (Tapasvini) (Nardostachys jatamansi) 0.5% w/v, Karanj Beej (Chirbilvak) (pongamia glabra) 0.5% w/v, Neem Beej (paribhadra) (Azadirachta Indica) 0.5% w/v, Mahendi Pan (Henna) (Lawsonia alba) 0.5% w/v, Mandur (Sinhan) (Ferri peroxi dumrubrum) 4% w/v, Rasvanthi (Rasgarbh) (Berberis aristala) 0.5% w/v, Akkal kara (Anacyclus pyrethrum) 0.5% w/v, Vaj (Jatila) (Aconus Calamus) 0.5% w/v, Yashti Madhu (Mulethi) (Glycyrrhiza glabra) 0.5 % w/v, Milk (Dugdha) 10% v/v, Wheat Germ Oil (Triticum aestivum) 1% , Lemon Oil (Citrus medica) 1% Nilibhrungandi Oil 8% , Til Oil (Sesamum indicum) 25%, Sugandhit Dravya 2% ,Colour : Quinazarine Green SS.

Ocena: 5
Autor: Kosmetyczne Pokusy

16 komentarzy:

  1. nie znana mi nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba u mnie się nie sprawdzi, gdyż mam włosy przetłuszczające się :( a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy też szybko się przetłuszczają, ale to wcale nie przeszkadza. Olejek zmywa się za pierwszym razem, a po myciu włosy nie są tłuste. Polecam spróbować :)

      Usuń
  3. właśnie zastanawiam sie nad kupnem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji się bliżej zapoznać, ale wygląda obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jednak zmagam się z jego zapachem (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście go polubiłam, choć generalnie nie znoszę indyjskich ;)

      Usuń
  6. Dziękuję :* ale już odpowiedziałam na tego taga :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę, uważasz zapach za całkiem przyjemny, u mnie spowodował zawroty głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam i był ok ale na razie nie planuję do niego powrócić ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam stosuję i faktycznie działa:)Pięknie wygładza włosy,sprawia,że są miękkie i bardzo lśnią.Efekt gwarantowany:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Kosmetyczne Pokusy , Blogger