10.6.13

Planeta Organica szampon Aleppo odżywczy

Planeta Organica - szampon

O naturalnych, rosyjskich szamponach do włosów pisałam już kilkakrotnie. Tym razem chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na temat odżywczego szamponu Planeta Organica Aleppo. Szampon przeznaczony jest do wszystkich typów włosów, a jego zadaniem jest intensywne odżywienie, nawilżenie, przywrócenie włosom miękkości i odbudowa ich struktury.

Kompozycja szamponu zawiera oliwę z oliwek, ekstrakt z figi, ekstrakt z czarnego kminku, olejek z róży damasceńskiej, olejek z cedru atlaskiego, olejek tymiankowy, olejek z pestek winogron oraz olejek szafranowy. Wśród substancji powierzchniowo czynnych występuje tutaj MLES, nie należąca do najłagodniejszych substancji myjących, ale uznawana za łagodniejszą aniżeli SLS. Dalej znajduje się także baza mydlana. Skład jest całkiem przyzwoity. Mnie najbardziej zainteresowała zawartość ekstraktu z czarnego kminku, który powinien działać wzmacniająco na cebulki i przyspieszać porost włosów.

Szampon zamknięty jest w miłej dla oka butelce, zaopatrzonej w wygodny dozownik. Kosmetyk ma wspaniały, intensywny kadzidlany zapach, perłowo-brązowawy kolor i dość gęstą konsystencję. Szampon skutecznie myje, jest wydajny i dobrze się pieni. Nie podrażnia skóry głowy. Włosy po umyciu dobrze się rozczesują, są miękkie, śliskie, a zarazem sypkie i nie obciążone. Z pewnością część z Was pamięta moje rozczarowanie po przetestowaniu cedrowego szamponu Planeta Organica. Po tamtych doświadczeniach do linii "z organicznymi olejami" już z pewnością nie wrócę, natomiast "klasyczna" Planeta Organica jest w moim odczuciu zdecydowanie bardziej udana.

Szampon Planeta Organica Aleppo dostępny jest w sklepie Triny.pl w cenie 17 zł za 280 ml.

Skład: Aqua with infusions of Organic Olea Europaea Fruit Oil (organic olive oil), Ficus Carica (Fig) Fruit Extract (extract of figs), Nigella Sativa Seed Extract (extract of black cumin), Organic Rosa Damascena Flower Oil (organic damask rose oil), Cedrus Atlantica Bark Oil (Atlas cedar oil), Thymus Vulgaris Oil (thyme extract), Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil (grape seed oil), Crocus Sativus Oil (oil saffron); Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Decyl Glucoside , Potassium Olivate, Glycol Distearate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Sodium Chloride, Parfum, Citric Acid.

13 komentarzy:

  1. Mam balsam z tej serii i jestem z niego zadowolona.
    Zauważyłam, że rosyjskie szampony dobrze się spisują na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam uwielbiam figi nie tylko jeść ale też i ten piekny zapach. Ten szampon musi być rewelacyjny. Wiele pochlebnych opinni o nim słyszałam.
    Pozdrawiam i życze miłej nocki - Cam z beauty--corner.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam szampon z PO, ale wersję tybetańską, jeszcze nie rozdziewiczony, czeka sobie na mój powrót aż się do niego dobiorę ;)
    W moim przypadku MLES rzeczywiście okazał się łagodniejszy od SLES, nie powoduje swędzenia i podrażnienia, ale mimo wszystko lekko przesusza skórę głowy. A więc jest dużo lepiej niż przy SLES, ale nie aż tak łagodnie, jak z szamponami bez żadnych sulfatów (np. TheBodyShop Rainforest Shine, który okazał się pod tym względem ideałem).

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda, że nie jest dostępny w drogeriach stacjonarnych,
    bardzo mi się spodobał

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja słyzałam dużo dobrego o tym szamponie i planuję jego zakup jak będę robić kolejne zamówienie na rosyjskie kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja stosuję szampon Turecki Hammam. Jestem bardzo zadowolona :) szczególnie dzięki temu zapachowi... mmm... :)
    Pozdrawiam!
    http://jaskolcze-ziele.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam okazji go jeszcze wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cały czas czaję się na te sławne już rosyjskie kosmetyki:)Pozdrawiam z Berlina!Obserwuję i zapraszam: http://enitdj.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to dobrze, że postanowiłam przeglądać co jakiś czas wszystkie blogi z listy włosomaniaczek :) Cieszę się, że znalazłam Twojego.
    Nie wiem jak to się skończy dla mojej listy zakupów, ale na pewno będę sie uśmiechała czytając :)

    OdpowiedzUsuń
  10. tego jeszcze nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. zastanawiałam się nad nim, ale MLeS skutecznie mnie zniechęcił. na co dzień wolę np. szampony Natura Siberica, wolne od tego typu detergentów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zainteresowałaś mnie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś o ty słyszałam , ponoć dobry produkt ;D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Kosmetyczne Pokusy , Blogger