Drożdże są źródłem witamin z grupy B oraz mikroelementów, takich jak chrom i selen. Domowa maseczka drożdżowa ma działanie przeciwtrądzikowe, oczyszczające, odżywcze i wzmacniające. Dziś chciałabym podzielić się z Wami moim przepisem na maseczkę z drożdży na twarz, którą stosuję od czasu do czasu:
1) Wersja podstawowa - maseczka z drożdży i mleka dla cery normalnej
Mieszamy ok. 2 dkg drożdży z 2 łyżkami mleka, tak, aby uzyskać dość gęstą papkę. Nakładamy na całą twarz omijając okolice oczu, a kiedy wyschnie, czyli po 15-20 minutach, zmywamy ją ciepłą wodą.
2) Wersja łagodniejsza - z drożdży i oliwy dla cery suchej oraz wrażliwej
Mieszamy ok. 2 dkg drożdży z 2 łyżkami oliwy z oliwek i nanosimy tak przygotowaną maseczkę na twarz. Po 15-20 minutach zmywamy ciepłą wodą.
3) Wersja najmocniejsza - maseczka z drożdży i cytryny dla cery tłustej
1 łyżkę drożdży mieszamy z przegotowaną zimną wodą i dodajemy kilkanaście kropli soku z cytryny. Papkę nakładamy na twarz i pozostawiamy do całkowitego wyschnięcia, po czym spłukujemy ciepłą wodą. Maseczka jest świetna na zaskórniki i trądzik!
Maseczkę z drożdży na twarz należy stosować jeden - dwa razy w tygodniu. Ja najczęściej przygotowuję wersję numer 3, po której skóra jest gładka i fajnie nawilżona. Jedyny minus tej maseczki to to, że ma niezbyt przyjemny zapach ;)
Stosowałyście już kiedyś drożdże na twarz lub włosy?
Miałam straaaszną traumę po masce do włosów z drożdży, jednak skusiłam się kilka miesięcy temu na maseczkę z podobnego przepisu jak Twoje i w ogóle nie było to uciążliwe, a efekty bardzo fajne:)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na opcję pierwszą, podstawową wersję. :)
OdpowiedzUsuńpierwsza wersja z mlekiem jest moja często robię niby taki nie pozorne drożdże a jednak:D
OdpowiedzUsuńno właśnie, zapaszek nieprzyjemny ale działanie nam to wynagradza :D
OdpowiedzUsuńO, dobrze wiedzieć :) Mam wszystko w domu, więc przy najbliższej okazji wypróbuję na pewno :)
OdpowiedzUsuńUżywałam i lubię.
OdpowiedzUsuńJa stosuję na włosy aczkolwiek przeszkadzam mi smrodek drożdży ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam drozdzowe i z glinki :)
OdpowiedzUsuńkiedyś robiłam na twarz, ale bez jakiegoś szału. Może jakbym robiła częściej i dłużej byłoby lepiej?
OdpowiedzUsuńKiedyś piłam drożdże i mam zamiar spróbować ich na włosy :)
OdpowiedzUsuńO! Maseczka z drożdzy na włosy? Hm czego to się można dowiedzieć dzięki blogerkom i właśnie za to ,to lubię :) Myślę,że się chyba skuszę. Zapraszam do siebie, obserwuję:)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie stosowałam drożdży w kosmetyce. Jakoś nie mogę się przekonać ale warto w końcu spróbować !
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiałam co zrobić z drożdżami zalegającymi w lodówce, ciekawy patent ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam tą maseczkę z czasów szkolnych, gdy miałam problem z cerą, to jeden z urodowych sposobów stosowanych w mojej rodzinie, teraz wracam do niej jak tylko czuję, że moja twarz wymaga oczyszczenia. Zawsze się sprawdza na wypryski.
OdpowiedzUsuńDrożdże mam, oliwę mam, to nic tylko zrobić maseczkę :) Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńStosowałam i przyznaję,że jest świetna :)
OdpowiedzUsuń